Uwielbiam chałkę. Jest idealna na śniadanie, piknik i okazuje się, że nie jest taka trudna do wykonania. Robiłam ją 2 krotnie w ulubionym stylu "na oko" za każdym razem dając inne warunki do wyrastania ciasta, co dało mi dwie różne chałki. Ale wyszły więc wyjdzie i wam ;) Pozwolę sobie zaznaczyć, że jestem osobą która minimalizuje kuchenny trud, o czym przekonacie się czytając poniższy przepis (dlatego wpis nie jest dla kuchennych perfekcjonistów i osób dokładnych. Ja nie przywiązuję wagi do szczegółów, wiem że i tak będzie smakowało :) )
Większość przepisów dostępnych w internecie nie różni się niczym niż przepis na ciasto drożdżowe. Jak dla mnie chałka powinna być puszysta, a zarazem lekko zbita. Wydaje mi się, że znalazłam przepis idealny (przynajmniej ja, chałkożerca jestem usatysfakcjonowana ;) ) (przepis zaczerpnięty z kuchni lidla)
Składniki
-50 g drożdży świeżych-150 g cukru
-450 g mąki pszennej typ 650
-200 ml ciepłego mleka
-4 żółtka jaj
-1 opakowanie cukru wanilinowego (można dać 1,5)
-100 g masła
-2 szczypty soli
-(ewentualnie jeszcze jedno jajko do posmarowania, jeśli zrobimy coś z pozostałych 4 białek)
Wykonanie w skrócie:
wszystko wymieszać, zagnieść, pozostawić do wyrośnięcia, ponownie zagnieść, zapleść, posmarować jajkiem, posypać kruszonką, piec w 180 stopniach 25-40 min ( musi się zarumienić, sprawdzać patyczkiem)Przepis na kruszonkę
- 90 g mąki- 40 g cukru pudru
- 50 g masła
- opakowanie cukru wanilinowego
Wykonanie :
wszystko zagnieśćWykonanie (opis rozszerzony):

2. Rozpuścić masło ( opcja na leniucha - rozpuścić je w ciepłym mleku w punkcie 1 )
3. Oddzielić żółtka od białek ( wykorzystanie 4 białek przedstawię w kolejnych przepisach). Żółtka utrzeć/ miksować, z cukrem i cukrem wanilinowym. Dodać do tego mleko, jak wystygło to trudno ;)
4. Mąkę wsypać do miski,dodać wszystko (sól też) i ugniatać ręką. Ciasto będzie lepiące, ale jak wyrośnie to będzie się dało wygodniej ugniatać.
Posypać mąką i odstawićw ciepłe miejsce na 1,5 h.
Kiedy ciasto (książkowa rada ;) ) podwoi swoją objętość, należy posypać blat mąką, wyjąć zawartość z miski, trochę pougniatać i potem zapleść (poszukajcie tutoriali na youtube bo to nie takie hop siup). Polecam jednak zaplatać na 6. Wychodzi ściśle i ładnie się chałka "upieka" :)
Po zapleceniu można zostawić chałkę jeszcze na 0,5 godz do wyrośnięcia, wtedy wyjdzie większa i bardziej puszysta. Lub od razu upiec ciasto - bardziej zbita.
Smarować jajkiem lub pozostałym po jajkach białkiem. Posypać kruszonką i piec. 180 stopniach 25-40 min ( musi się zarumienić, sprawdzać patyczkiem)
(Chałkę fotografowała i piekła Rurka :) )
no to tyle.
pozdrawiam
Aneczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz